Juliusz Łuciuk
ur. 1 stycznia 1927, Brzeźnica
zm. 17 października 2020, Kraków
Dziś kojarzony przede wszystkim z monumentalnymi dziełami religijnymi, swoją drogę do „artystycznego ideału” rozpoczynał od awangardowych eksperymentów.
Miłość Orfeusza, opera-balet w 2 częściach
Miłość Orfeusza to drugi już utwór Juliusza Łuciuka na motywach dramatu Orfeusz Anny Świrszczyńskiej. Libretto autorstwa poetki różni się nieco od kanonicznej wersji mitu, w tekście Świrszczyńskiej śpiewak, archetyp artysty, wraca bowiem na ziemię sam.
Utwór napisany jest na orkiestrę z poczwórną perkusją, chór mieszany i solistów. Twórca określa jego muzykę jako postsonorystyczną lub melosonorystyczną, bowiem zarówno melodia (daleka od dawnej tonalności), jak i czysta brzmieniowość to główne elementy muzyczne tej opery.
100 NA 100. MUZYCZNE DEKADY WOLNOŚCI –
NAJWIĘKSZY PROJEKT MUZYCZNY WOLNEJ POLSKI
Setna rocznica odzyskania przez Polskę niepodległości to wyjątkowy powód do radości. Dlatego też Polskie Wydawnictwo Muzyczne, oficyna, która od 1945 roku skutecznie pełni misję utrwalania i upowszechniania rodzimej twórczości na wszystkich kontynentach, postanowiło pokazać światu to, co w muzyce polskiej ostatniego stulecia najpiękniejsze, najbardziej wartościowe i zasługujące swoją oryginalnością na uwagę.
„100 na 100. Muzyczne dekady wolności” – przedsięwzięcie w swoim zasięgu i formie unikatowe w skali międzynarodowej – obejmuje prezentację 100 dzieł, które począwszy od 1918 roku wyszły spod ręki blisko 90 znakomitych kompozytorów. W tym pięknie zróżnicowanym zbiorze, wyjątkowym świadectwie epoki, znaleźć można kompozycje znane i te ważne, choć nieczęsto wykonywane; autorstwa twórców wszystkich generacji, świetnie w kulturze zakorzenionych, ale także tych nieco zapomnianych; utwory z rozmaitych estetycznych półek, wszystkich możliwych gatunków, dzieła instrumentalne, wokalne i elektroniczne, przeznaczone na obsadę orkiestrową i kameralną, chóralną i solową. Co napawa nas szczególną dumą, listę kolejnego muzycznego stulecia otwiera specjalnie na tę okazję napisana Fanfara Krzysztofa Pendereckiego, która rozbrzmiewać będzie 11 listopada 2018 roku – w 11 prestiżowych salach koncertowych na świecie, na 11 estradach w Polsce oraz na antenie Polskiego Radia, Telewizji Polskiej i kilku europejskich rozgłośni radiowych.
Bo z ogromną satysfakcją odnotowuję, że w celebrację 100. urodzin Niepodległej zaangażował się cały muzyczny świat. W przedsięwzięciu „100 na 100. Muzyczne dekady wolności” biorą udział wybitni artyści od Chicago i Nowego Jorku przez Paryż, Wiedeń i Lwów po Tokio i Melbourne, od Londynu przez Kopenhagę i Frankfurt po Mediolan. Dołączyli do nas uznani artyści polscy, śpiewacy, instrumentaliści i dyrygenci, najlepsze rodzime orkiestry i chóry oraz 11 najprężniejszych instytucji muzycznych w kraju. Dowodzi to nie tylko uniwersalnych wartości obowiązujących w świecie dźwięków, szlachetnego poczucia wspólnoty kulturowych działań, społecznego porozumienia ponad wszelkimi podziałami, ale nade wszystko wskazuje na wysoką markę polskiej muzyki, znaczenie rodzimych kompozytorów w międzynarodowym obiegu i niebagatelny wpływ, jaki na oblicze muzyki mieli i mają polscy twórcy.
W imieniu Polskiego Wydawnictwa Muzycznego witam Państwa na portalu programu „100 na 100. Muzyczne dekady wolności”, gdzie znaleźć można wiele informacji na temat polskiej muzyki najnowszej, poznać biografie kompozytorów i historie dzieł, które zmieniły oblicze światowej muzyki, posłuchać nagrań oraz obejrzeć etiudy filmowe o każdym z utworów. Zachęcam jednocześnie do przeżywania tego radosnego święta przy dźwiękach muzyki polskich kompozytorów nie tylko w jubileuszowym 2018 roku. Wraz z zaangażowaną w realizację projektu grupą niezwykle kreatywnych osób, przygotowaliśmy szereg publikacji nutowych, książkowych i płytowych. Nie zabrakło także atrakcji dla najmłodszych – ilustrowane książki dla dzieci, aplikacje na urządzenia mobilne i gra planszowa to tylko niektóre z nich.
W tym miejscu pragnę podziękować tym osobom, bez których ten projekt nie mógłby zostać zrealizowany. Stanisław Tyczyński dał impuls do stworzenia przedsięwzięcia szalonego i odważnego, które przerodziło się w wydarzenie bez precedensu w historii promocji kultury muzycznej. Wielogodzinne dyskusje z Filipem Berkowiczem zaowocują wykonaniem 100 utworów polskiej muzyki XX i XXI wieku przez najlepsze zespoły muzyczne świata w 11 salach koncertowych w Polsce i 11 na świecie i to jednego dnia! Ogromnym wsparciem jest pomoc Małgorzaty Małaszko-Stasiewicz, której skuteczność i talent do budowania artystycznych sojuszy pozwoliły na ogromne zaangażowanie w projekt Polskiego Radia i jego znakomitych zespołów. Z wyczuciem estetycznego pluralizmu doskonale współpracowała przy trudnym zadaniu skonstruowania listy ”100 na 100” Rada Programowa, złożona z wybitnych osobowości oraz przedstawicieli najważniejszych instytucji kultury. Podziękowania kieruję w stronę donatorów przedsięwzięcia „100 na 100. Muzyczne dekady wolności”, kierownictwu Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego na czele z wicepremierem i ministrem kultury i dziedzictwa narodowego prof. dr. hab. Piotrem Glińskim. Wreszcie głęboko się kłaniam fantastycznemu zespołowi Polskiego Wydawnictwa Muzycznego, który pod kierunkiem Marii Bielatowicz wykonuje gigantyczną pracę, aby wszystkie elementy projektu złożyły się w piękną całość. Bez niezwykłej kreatywności pracowników i współpracowników naszej Oficyny, determinacji i wiary w przedsięwzięcie „100 na 100. Muzyczne dekady wolności”, największy projekt muzyczny wolnej Polski nie mógłby dojść do skutku.
dr Daniel Cichy
dyrektor – redaktor naczelny
Polskiego Wydawnictwa Muzycznego
Projekt „100 na 100. Muzyczne dekady wolności” to unikatowe w skali światowej przedsięwzięcie, którego celem jest prezentacja wybranych dzieł muzyki polskiej czasu niepodległości. Powstałe po 1918 roku utwory wskazują na to, co w twórczości rodzimych kompozytorów w ostatnim stuleciu najpiękniejsze, najbardziej wartościowe, swoją oryginalnością i estetyczną odrębnością z powodzeniem oddziałujące na światowy krwiobieg kultury muzycznej.
Oprócz starannie wybranej listy 100 arcydzieł, które wyszły spod ręki blisko 90 kompozytorów, licznych wydawnictw nutowych i książkowych, atrakcyjnych publikacji dla najmłodszych, nowych nagrań w wykonaniu najwybitniejszych polskich artystów, 11 listopada 2018 roku na 11 estradach na świecie i w 11 najlepszych salach koncertowych w Polsce, zabrzmi 100 utworów polskich kompozytorów w interpretacji znakomitych solistów, orkiestr, chórów i zespołów o międzynarodowej renomie.
1918
Karol Szymanowski
Pieśni muezina szalonego op. 42
1919
Kazimierz Sikorski
I Symfonia
1920
Ludomir Rogowski
Mamidła
1921
Aleksander Tansman
7 Preludiów
1922
Eugeniusz Morawski
Świtezianka, balet w 2 aktach
1923
Apolinary Szeluto
Pan Tadeusz, suita op. 17
1924
Karol Szymanowski
Król Roger op. 46
1925
Aleksander Tansman
I Koncert fortepianowy
1926
Karol Szymanowski
Stabat Mater op. 53
1927
Stanisław Wiechowicz
Chmiel. Taniec weselny na orkiestrę symfoniczną
1928
Roman Maciejewski
Pieśni kurpiowskie
1929
Tadeusz Szeligowski
Kaziuki
1930
Michał Kondracki
Mała symfonia góralska „Obrazy na szkle” op. 8
1931
Karol Szymanowski
Harnasie, balet-pantomima w 2 odsłonach op. 55
1932
Józef Koffler
Koncert fortepianowy op. 13
1933
Feliks Nowowiejski
IX Symfonia organowa f-moll op. 45
1934
Bolesław Wallek-Walewski
Wesele na Górnym Śląsku
1935
Szymon Laks
Suita polska
1936
Antoni Szałowski
Uwertura
1937
Ludomir Różycki
Apollo i dziewczyna, balet w 6 scenach
1938
Jan Adam Maklakiewicz
Cagliostro w Warszawie, balet w 3 obrazach
1939
Roman Padlewski
Stabat Mater
1940
Władysław Szpilman
Concertino na fortepian i orkiestrę kameralną
1941
Michał Spisak
Concertino na klarnet i orkiestrę symfoniczną
1942
Andrzej Panufnik
Uwertura tragiczna
1943
Karol Rathaus
Polonaise symphonique op. 52
1944
Konstanty Regamey
Kwintet na klarnet, fagot, skrzypce, wiolonczelę i fortepian
1945
Bolesław Woytowicz
II Symfonia „Warszawska”
1946
Tadeusz Zygfryd Kassern
Concertino na obój i orkiestrę smyczkową
1947
Zygmunt Mycielski
Lamento di Tristano
1948
Zbigniew Turski
II Symfonia „Olimpijska”
1949
Stefan Kisielewski
Koncert na orkiestrę kameralną
1950
Artur Malawski
Wierchy, balet-pantomima
1951
Tadeusz Baird
Colas Breugnon
1952
Roman Palester
IV Symfonia
1953
Grażyna Bacewicz
IV Symfonia
1954
Roman Haubenstock-Ramati
Recitativo ed aria. Koncert na klawesyn i orkiestrę
1955
Piotr Perkowski
Nocturne
1956
Kazimierz Serocki
Sinfonietta
1957
Tadeusz Machl
IV Koncert organowy
1958
Witold Lutosławski
Muzyka żałobna
1959
Włodzimierz Kotoński
Etiuda na jedno uderzenie w talerz
1960
Krzysztof Penderecki
Tren – Ofiarom Hiroszimy
1961
Grażyna Bacewicz
Pensieri notturni
1962
Bolesław Szabelski
Aforyzmy „9”
1963
Henryk Mikołaj Górecki
Trzy utwory w dawnym stylu
1964
Bogusław Schaeffer
Symfonia – muzyka elektroniczna
1965
Krzysztof Penderecki
Pasja według św. Łukasza
1966
Tadeusz Baird
Jutro, dramat muzyczny w 1 akcie
1967
Eugeniusz Rudnik
Dixi
1968
Witold Lutosławski
Livre pour orchestre
1969
Zygmunt Krauze
Utwór na orkiestrę nr 1
1970
Andrzej Dobrowolski
Amar. Muzyka na orkiestrę nr 2
1971
Kazimierz Serocki
Fantasmagoria
1972
Zbigniew Penherski
Incantationi I
1973
Juliusz Łuciuk
Miłość Orfeusza, opera-balet w 2 częściach
1974
Barbara Buczek
Anekumena, koncert na 89 instrumentów
1975
Andrzej Krzanowski
Audycja IV
1976
Henryk Mikołaj Górecki
III Symfonia „Symfonia pieśni żałosnych” op. 36
1977
Romuald Twardowski
Sequentiae de SS. Patronis Polonis
1978
Eugeniusz Knapik
Corale, interludio e aria
1979
Augustyn Bloch
Anenaiki
1980
Tomasz Sikorski
Struny w ziemi
1981
Andrzej Panufnik
Sinfonia votiva
1982
Bronisław Kazimierz Przybylski
Program „S” - hommage à Karol Szymanowski
1983
Witold Lutosławski
III Symfonia
1984
Józef Świder
Canon
1985
Marta Ptaszyńska
Koncert na marimbę i orkiestrę
1986
Wojciech Kilar
Orawa
1987
Witold Szalonek
Inside? - Outside?
1988
Tadeusz Wielecki
Liczne odnogi rozgałęzionych splotów
1989
Aleksander Lasoń
Katedra
1990
Paweł Szymański
Quasi una sinfonietta
1991
Grażyna Pstrokońska-Nawratil
Le soleil. Koncert na instrumenty perkusyjne i orkiestrę
1992
Mieczysław Wajnberg
Symfonia kameralna nr 4
1993
Stanisław Krupowicz
Fin de siècle
1994
Zbigniew Bargielski
Trigonalia
1995
Krystyna Moszumańska-Nazar
III Kwartet smyczkowy
1996
Krzysztof Meyer
Msza op. 68
1997
Rafał Augustyn
Miroirs
1998
Marek Stachowski
Sinfonietta
1999
Paweł Łukaszewski
Antyfony
2000
Elżbieta Sikora
I Koncert na fortepian i orkiestrę „Hommage à Frédéric Chopin”
2001
Zbigniew Bujarski
Kwartet smyczkowy „Na jesień”
2002
Andrzej Koszewski
Unitis Viribus
2003
Cezary Duchnowski
monada 3
2004
Krzysztof Knittel
Męka Pańska według św. Mateusza
2005
Krzysztof Penderecki
VIII Symfonia „Pieśni przemijania”
2006
Jerzy Kornowicz
Zorze IV „Melos-Etos”
2007
Lidia Zielińska
Siedem wysp Conrada
2008
Paweł Mykietyn
Pasja według św. Marka
2009
Dariusz Przybylski
Óneiros, koncert na skrzypce i orkiestrę smyczkową op. 47
2010
Agata Zubel
Not I
2011
Jagoda Szmytka
electrified memories of bloody cherries
2012
Marcel Chyrzyński
Ukiyo-e
2013
Andrzej Kwieciński
Canzon de’baci
2014
Dobromiła Jaskot
Slejpnir
2015
Aleksander Nowak
Naninana
2016
Marcin Stańczyk
Some Drops
2017
Hanna Kulenty
Concerto Rosso
2018
Krzysztof Penderecki
Fanfara
al. Krasińskiego 11a,
31-111 Kraków
tel.:
+48 12 422 70 44
+48 12 427 90 33
fax:
12 422 01 74
e-mail:
pwm[at]pwm.com.pl
„100 lat z dziejów polskiej muzyki” autorstwa Danuty Gwizdalanki to bogato ilustrowana książka, napisana żywym i atrakcyjnym językiem. Autorka kreśli w niej nurty polskiej współczesnej muzyki: awangardowy, ludowy, religijny, tradycyjny, romantyczny, indywidualny, elektroniczny. Przedstawia twórczość polskich kompozytorów w kontekście muzycznej kultury światowej, uwzględniając ogromną rolę polskich wykonawców w promowaniu polskiej muzyki na świecie. Docelowo monografia ukaże się także poza boxem w siedmiu wersjach językowych (rosyjskiej, niemieckiej, francuskiej, włoskiej, hiszpańskiej, chińskiej i japońskiej) – każda wersja dostosowana będzie merytorycznie do odbiorcy z danego kręgu kulturowego.
BOX „100 na 100” to ekskluzywne wydawnictwo, dokumentujące ostatnie 100 lat polskiej muzyki. Na prestiżową publikację w polskiej i angielskiej wersji językowej złożą się następujące elementy:
Juliusz Łuciuk, jak sam mówi, „urodził się przy organach”, jako syn Andrzeja Łuciuka – absolwenta Szkoły Organistowskiej Ludwika Wawrzynowicza w Częstochowie, akompaniatora Kapeli Jasnogórskiej oraz głównego organisty na Jasnej Górze. W 1937 roku przyszły kompozytor zamieszkał z rodziną w Częstochowie, gdzie kontynuował naukę gry na fortepianie. Na studia muzyczne wyruszył do Krakowa. Na Uniwersytecie Jagiellońskim ukończył muzykologię pod kierunkiem Zdzisława Jachimeckiego, a w Państwowej Wyższej Szkole Muzycznej: kompozycję u Stanisława Wiechowicza (dyplom w 1956 roku), teorię muzyki u Aleksandra Frączkiewicza, grę na fortepianie u Sergiusza Nadgryzowskiego i Jana Hoffmana oraz grę na organach u Józefa Chwedczuka. Swoją muzyczną edukację Łuciuk kontynuował w Paryżu u Maxa Deutscha i Nadii Boulanger (1958–59). Miał także sposobność uczestniczyć w seminariach Oliviera Messiaena, z których wyniósł umiejętność porządkowania materii muzycznej. Zetknięcie z awangardowymi prądami na Międzynarodowych Letnich Kursach Nowej Muzyki w Darmstadcie pozwoliły Łuciukowi stać się jednym z ich prekursorów w Polsce.
Po latach studiów osiadł w Krakowie, gdzie zajął się wyłącznie kompozycją. Za swoje dzieła otrzymał liczne nagrody, m.in. Radia Holenderskiego (1962) za Pour un Ensemble na głos recytujący i 24 instrumenty smyczkowe, Prix de Composition Musicale Prince Reinier III de Monaco (1974) za Portraits Lyriques na mezzosopran, 2 skrzypiec, wiolonczelę i fortepian. W 2001 roku kompozytor został uhonorowany przez papieża Jana Pawła II medalem „Pro Ecclesia et Pontifice”.
Początkowe lata twórczości Juliusza Łuciuka zdominowały utwory instrumentalne (najczęściej fortepianowe lub kameralne), nawiązujące do estetyki neoklasycznej (Sonata na klarnet i fortepian, 1956). Powstały wtedy także pierwsze kompozycje na głos (Trzy pieśni na sopran i fortepian, 1954). Odtąd utwory z tekstem poetyckim pojawiać się będą na każdym etapie twórczym kompozytora. Lata 60. to czas intensywnej pracy nad znalezieniem nowego, indywidualnego języka dźwiękowego. Począwszy od pełnego pomysłów fakturalnych baletu-pantomimy Niobe na chór mieszany i orkiestrę (I wersja 1962) Łuciuk koncentruje swoją uwagę na rozszerzaniu palety barw i brzmień. Eksperymentuje z preparacją instrumentów (Maraton na fortepian preparowany, 1963), łącząc je z warstwą słowną (Pacem in terris na sopran i fortepian preparowany, 1964). Jego awangardowe utwory (Brand – Peer Gynt, mimodram na 2 fortepiany preparowane i zespół kameralny, 1967) wykorzystane zostały w wielu spektaklach Pantomimy Wrocławskiej Henryka Tomaszewskiego.
Począwszy od opery Święty Franciszek (1976) zwraca się Łuciuk w kierunku tzw. stylistyki neotonalnej. W jego dorobku zaczynają dominować chóralne oraz wokalno-instrumentalne dzieła o tematyce religijnej (Litania Polska na głosy solowe, chór mieszany i orkiestrę, 1993, Chrystus Pantokrator na głosy solowe, chór mieszany i orkiestrę, 2000).
Niezwykła jest siła mitu o Orfeuszu i Eurydyce. Historia miłości antycznego śpiewaka i nimfy odradza się w każdym stuleciu przybierając wciąż nowe formy artystycznego wyrazu i obrastając znaczeniami. Jest to przede wszystkim opowieść o wielkim uczuciu, którego siła przełamuje nawet barierę śmierci. Ale to także przypowieść o magii sztuki zdolnej zmieniać ustalony porządek rzeczy, kruszyć najbardziej nawet zatwardziałe serca. Orfeusz – genialny śpiewak i poeta, obdarzony darem pozwalającym oczarować całą naturę, jest archetypem wszystkich artystów. W szczególności zaś tych, dla których sztuka jest głównym, o ile nie jedynym sensem ich życia. Kim zatem jest Eurydyka? Oczywiście kobietą, którą Orfeusz bezgranicznie kochał, skoro zdecydował się przeniknąć mroki krainy śmierci, by ją odzyskać. Czy jednak kochał ją dla niej samej, czy może… dla swej sztuki? Eurydyka była muzą Orfeusza, ale czy ona sama była szczęśliwa? Takie pytania stawiają sobie niektórzy interpretatorzy mitu, analizując niezliczone dzieła, które powstały z jego inspiracji, a są wśród nich takie perły, jak opery Glucka i Monteverdiego, ale też udane parodie, jak słynny Orfeusz w piekle Jakuba Offenbacha.
W 1946 roku ukazał się drukiem dramat Anny Świrszczyńskiej Orfeusz. Wątki antyczne splecione są w nim z rzeczywistością jak najbardziej współczesną (akcja rozpoczyna się w kawiarni w Delfach). Ale to tylko pozory. W rzeczywistości jest to rozprawa o dialektyce życia i śmierci, moralności w obliczu spraw ostatecznych, doświadczeniu grozy (dramat powstawał w czasie wojny) i próbie jej obłaskawienia, a także o relacjach męsko-damskich. Eurydyka, może nawet bardziej niż w tradycyjnych ujęciach mitu, jest kobietą-dzieckiem, istotą niedojrzałą, niemal infantylną, choć pełną uroku, czym całkowicie zaspokaja egoistyczną żądzę posiadania Orfeusza. Ale w decydującym momencie, gdy śpiewak, pokonując opór Persefony, obiecuje Eurydyce powrót do życia, do słońca – ta buntuje się mówiąc: „Kiedy ja tutaj jestem szczęśliwa”. Orfeusz wraca na ziemię sam.
W 1972 roku, na prośbę Juliusza Łuciuka poetka sporządziła libretto do jego baletu Śmierć Eurydyki. Rok później powstało libretto do kolejnego dzieła kompozytora: opery-baletu Miłość Orfeusza. Utwór napisany jest na orkiestrę z poczwórną perkusją, chór mieszany i solistów. Postacie to: Persefona – sopran, Eurydyka – mezzosopran, Orfeusz – tenor i Hermes – baryton. Dzieło składa się z dwóch części, które zawierają razem dziewięć obrazów. Ważną funkcję pełnią w nich wstępy i intermedia instrumentalne, a także partie chóru, który nie tyle komentuje akcję, co wprowadza w jej klimat, opisuje uczucia bohaterów.
W libretcie poetka zmodyfikowała nieco sytuację ze swojego dramatu, bowiem tragiczną postacią w tej opowieści jest bezgranicznie kochający Eurydykę Orfeusz. Ta zaś, po chwilowym pragnieniu wyrwania się z otchłani Hadesu, ulega w końcu sile perswazji Hermesa, deklarując: „chcę pić wodę snu”. Kompozytor stara się przemawiać językiem współczesnym, subtelnie go czasem archaizując na wzór barokowej retoryki. Niekiedy, jak sam przyznaje, wykorzystał motywy z zachowanych zabytków muzyki antycznej, wplatając je we własną narrację.
Łuciuk określa muzykę Orfeusza jako postsonorystyczną lub melosonorystyczną, jest ona bowiem przykładem, jak po latach dominacji czystej brzmieniowości, w początkach dekady lat 70. melodia powróciła na karty współczesnych partytur, zwłaszcza wokalno-instrumentalnych. W przypadku Orfeusza jest to melodia nie tylko ukształtowana przez wieki operowej tradycji, ale także przefiltrowana przez osobiste doświadczenia kompozytora, który eksperymentował w młodości z nowymi technikami dźwiękowymi, m.in. z dodekafonią i sonoryzmem. Wokalne partie solistów mają w Orfeuszu charakter śpiewnego recytatywu; wyjątek stanowi pieśń miłosna Eurydyki z obrazu trzeciego, kiedy to intensywność uczuć kochanków, ich bliskość, podkreślona jest quasi-kanonicznym powtarzaniem przez Orfeusza „tematu miłości”, który niczym fala powraca w pełnym uniesienia śpiewie. Temat ten stanie się motywem przewodnim Eurydyki, zaintonują go bowiem flet i flet piccolo w momencie, gdy Eurydyka prowadzona przez Hermesa przekroczy próg krainy śmierci. Nieco później przywoła go także Orfeusz, błagając ukochaną, by powróciła z nim na ziemię.
Nie brak też w partyturze efektów ilustracyjnych. Gdy Orfeusz, prosząc bogów o zesłanie daru miłości, wypowiada słowa: „wietrze z czterech stron świata, wiej przeze mnie” – słychać glissanda harfy i smyczków. Groteskowy śmiech Cerbera odzywa się w instrumentach dętych powtarzanymi dźwiękami granymi na ustnikach. W chwili, gdy Eurydyka prowadzona przez Hermesa przekracza ostatecznie bramę Hadesu, słychać „zgrzytliwe” dźwięki instrumentów smyczkowych, wydobywane smyczkiem między podstawkiem a strunnikiem. Kompozytor stosuje też całą gamę bardziej wyrafinowanych środków z arsenału techniki sonorystycznej, podkreślających zmienność sytuacji emocjonalnych bohaterów. Przeciągłe glissanda Persefony na początku jej rozmowy z Orfeuszem mają sprawić wrażenie spotkania kogoś odpychającego, budzącego lęk. Orfeusz reaguje na to emocjonalną eksklamacją. Dzieło kończy się w ciszy, po filozoficznej refleksji Orfeusza: „żadna istota pod gwiazdami nie cierpi tak, jak człowiek”.